22 lip 2012

Gotowane kolby kukurydzy

Wypadło akurat tak, że pierwszy przepis to nie koniecznie pełna potrawa i nie do końca taka, która idealne mi się udaje, ale zapewne pojawi się tutaj jeszcze kilka innych sposobów na kukurydzę, w końcu należy próbować, aby dojść do doskonałości smaku.


Wstyd przyznać, ale gotowane kukurydze pierwszy raz jadłam podczas zeszłorocznych wakacji w Jastarni. Oczywiście zasmakowały mi straszliwie i wiedziałam, że muszę spróbować zrobić coś tak pysznego. Kolby jedzone wtedy przeze mnie były bardzo miękkie, ziarna wręcz odpadały od kolby same. Prywatnie robiłam kukurydzę już kilka razy, nigdy jednak nie udało mi się sprawić by były one, aż tak bardzo miękkie. Przejrzałam mnóstwo stron i postanowiłam próbować i zobaczyć jakie będą efekty. Poniższy przepis to połączenie najczęściej powtarzanych sposobów na idealną kukurydzę.

Gotowane kolby kukurydzy

- 3 kolby kukurydzy
- 2 łyżki mleka
- 1 łyżka cukru

dodatkowo
- masło
- sól

Do dużego garnka wlać wodę, mleko i cukier, zagotować pod przykryciem. Kolby kukurydzy obrać z włosków i dokładnie umyć (ja zrobiłam to szczoteczką). Kiedy woda zaczyna wrzeć zmniejszyć ogień i wrzucić kolby - jeśli są za duże trzeba połamać je na mniejsze kawałki (to łatwiejsze niż krojenie). Kolby gotujemy do miękkości - w moim przypadku było to około 40 minut, ale mimo 'dziabania'
kukurydzy widelcem nie wydawała mi się ona miękka, później jednak okazało się, że była już gotowa.
Podawać z dodatkami wg. własnego uznania, w moim przypadku gorące kolby kukurydzy wysmarowałam masełkiem i obwicie posypałam solą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz